Porąbani (Tucker and Dale vs Evil, 2010)
Urodzeni mordercy na wakacjach.
Dwóch „wieśniaków” spędza urlop w leśnym domku, którego posiadanie jest efektem ich życiowych oszczędności.
Nieopodal, w lesie rozbija obóz grupka studentów. Młodzież przyjechała do lasu celem zabawienia się, wypicia wagonu piwa, bliższego poznania swoich zaproszonych koleżanek itp. Standard.
Już od pierwszych chwil następują zabawne i zaskakujące zwroty akcji.
Jedna z uczestniczek studenckiej imprezy „wpada” w ręce urlopujących właścicieli leśnego domku, którzy najnormalniej w świecie ratują jej życie.
W wyniku, błędnie odczytanych intencji dwóch poczciwców, dochodzi do masakry.
„Dzieciaki wpadają na ich podwórko i zaczynają się zabijać” - tak to wygląda dla postronnego obserwatora.
WWW Strach (Fear Dot Com, USA 2002)
Czasem nie mogę po prostu zrozumieć, co kieruje przy tworzeniu tego typu naiwnych, nietrzymających klimatu filmów. Nie bójmy sie powiedzieć - produkcji beznadziejnych, próbujących kopiować i dostosowac jakieś motywy z innch filmów w tak beznadziejny sposób i do tego całkiem na poważnie, że powstaje nieziemska szmira…
INNI O FILMIE
Policyjny detektyw Mike Reilly (Stephen Dorff) prowadzi śledztwo związane z kilkoma pozornie różnymi morderstwami. Jak się wkrótce okazuje pomiędzy ofiarami istnieje “coś” co je w sposób pośredni wiąże… Każda z zabitych osób odwiedzała witrynę internetową FEAR.COM prowadzoną przez tajemniczą “czarną wdowę” - kobietę której obsesją jest śmiertelna gra ze swoimi “gośćmi” internetowymi…
Źródło:
http://www.filmweb.pl/f34277/www+strach,2002/opisy
Dead Space - Downfall
Muszę przyznać, że po animowanym filmie, który dodatkowo jest wstępem do gry komputerowej (Dead Space, Electronics Arts) nie spodziewałem się tego, co dostałem.
71 minut.
71 minut klimatycznego filmu, nie zawaham się napisać, w klimacie Obcego. 71 minut narastającego napięcia i otaczającej zewsząd grozy. 71 minut podczas których widz czuje się przerażony. Nie wiem jako oni to zrobili, żeby stworzyć animację, przeszywającą dreszczykiem. Ale udało im się. Dawno, już dość dawno nie czułem takiego napięcia oglądając jakikolwiek film.
Dead Space - Downfall opowiada o zajściach na pokładzie statku Ishimura, który ma za zadanie przetransportować na Ziemię kamień - znaleziony na odległej kolonii, daleko w kosmosie, artefakt. Jak się łatwo domyślić, artefakt ma niebanalne znaczenie dla wydarzeń, jakie rozegrają się na pokładzie statku kosmicznego Ishimura. Film to połączenie science-fiction, w kresce podobnego trochę do też animowanego Riddicka (twórcy brali dobre wzorce) i horroru gore. Obraz przywołuje z pamięci takie inne produkcje jak Obcy (Alien), Ukryty horyzont (Event horizon) czy też wspomniany animowany film związany z uniwersum Riddicka (gry komputerowaych jak i filmów).
Piła 5 (Saw V, 2008)
Kolejna część serialu dla ludzi, którym podobają się chore pomysły psychopaty na sprawianie innym ludziom maksymalnego cierpienia. Do tego wszystko pod przykrywkądawania im wyboru “mniejszego złą” i oczyszczenia ich dusz przez nich samych. Fani “serialu” pewnie przebną przez film bezboleśnie, mimo wtórności pomysłów i całkowitego już w tej części braku emocji. Widzowie po za “zagadkami-pułapkami” zobaczą także trochę wiecej wyjaśnień do całej historii, naciąganych na potrzeby piątego odcinka. Cały film nie sprawia pozytywnego wrażenia. Spokojnie można go pominąć…
O filmie - opis dystrybutora przed premierą - który miał tak zachęcać, okazał się pustymi słowami (ach tak, to marketing i odcinanie kuponów…):
Hoffman to ostatnia osoba, która przeżyła upiorną grę Jigsawa. W rzeczywistości to właśnie on kontynuuje plan Pana Układanki… Tyle wiemy na temat fabuły “Piły V” - najnowszej części kontrowersyjnej serii. Scenariusz tego filmu to, zdaje się, jedna z lepiej strzeżonych tajemnic Hollywood; twórcy filmu i aktorzy niechętnie wypowiadają się na ten temat, a grono wiernych fanów niecierpliwie czeka na premierę.
2/10
Midnight Movie
Midnight Movie to klasyczna autoparodia klasycznych horrorów. Mimo braku gagów (typowych dla amerykańskich komedii i przerysowanych parodii) ten film puszcza do widza oko. Bo oto siadamy w kinie i na ekranie zaczynają dziać się straszne rzeczy, które przenikają do prawdziwego życia. A może to nasi widzowie, typowi amerykańscy widzowie - kilku chlopaków i dziewczyn, jakiś buntownik-hardy harleyowiec, policjant, oczywiście obsługa kina - trafiają w jakiś sposób do filmu grozy. Do krwawego horroru, aby umierać kolejno. Akcja więc jest prosta, nasi bohaterowie także. Krew się leje, ale nie ma takiej chwili, gdy nie chcielibyśmy wybuchnąć śmiechem. Jednym słowem - dobrze się bawimy. Pewnie nie wszyscy, bo niektórych może nudzić takie podejście do tematu. Zwłaszcza, że choć mamy tutaj elementy gore, to nie przemawiają one do wyobraźni jak w filmach serii Piła (Saw). Nie ma też niepokojącego nastroju, efektu zaskoczenia. Klimat tego filmu to klimat horroru klasy B, który ma być dobrą rozrywką ze strachem w tle.
Z takim podejściem, i za to, że film nie stara się udowodnić, że jest “na serio”, daje wysoką ocenę w tej kategorii.