Wojna Światów – Sezon 1 (2019)
Najpierw była opowieść (H.G. Wells’a w 1899 roku), później audycja radiowa, przygotowana przez Orsona Walles’a dla stacji CBS. Nadawana „na żywo” wprowadziła w panikę społeczność New Jersey. Kolejne lata przynosiły adaptacje filmowe (łącznie cztery), aż nastał czas na znak naszej epoki czyli serial. Składający się z 8 odcinków (po ok. godzinę każdy) zaczyna się ciekawie, jednak z odcinka na odcinek jest już… nudniej.
Grupa astrofizyków odbiera na jednej ze stacji transmisję z innej galaktyki. Głównodowodząca nimi Lea jest początkowo sceptyczna (zdaje sobie sprawę jak na jej reputację może wpłynąć informacja o „obcych” jeśli okaże się fałszem), jednak kiedy nieprawdopodobne okazuje się być prawdą podchodzi do sprawy raczej z ciekawością niż obawą. Nie przypuszcza, że „obcy” wcale nie będą nawiązywać kontaktu z mieszkańcami Ziemi, ale metodycznie zaczną ich wybijać a zastosowane przez nich metody pozwolą w szybki sposób pozbyć się lwiej części ludzi. Sama koncepcja serialu mogła, dzięki lepszej realizacji, przynieść ciekawy i wciągający serial. Stało się jednak inaczej. Otrzymujemy coś, co już gdzieś widzieliśmy – kalki o rodzinnych konfliktach, zachowaniu ludzi w sytuacji zagrożenia czy banały w rodzaju „niepełnosprawni zostaną wybrani”.
W dobie „wysypu” seriali naprawdę trzeba bardziej zastanowić się nad treścią i logiką, aby przyciągnąć publiczność o czym twórcy tego serialu powinni byli wiedzieć.