Czas apokalipsy - powrót (wersja reżyserska)
F.F. Copolla odgrzał nam wczorajszy obiad i oto pojawiła się wersja reżyserska głośnego filmu pt. Czas Apokalipsy. Dobry to moment, aby przypomnieć sobię ten film. Bo sam film jest tego wart. Copolla stworzył w nim własny obraz piekła, czy wojny - oglądając ten film, czuje się zapach napalmu o poranku…
Wersja reżyserska jest dłuższa o 49 minut od wersji pierwotnej. Copolla zamieścił dodatkowe sceny, które nie znalazły się w poprzedniej wersji. Dzięki temu - jak pisze sam reżyser - wersja ta jest bliższa temu, do czego zmierzał, tworząc ta luźną adaptację klasycznej powieści Josepha Conrada “Jadro Ciemności”. Przeniosł akcje w czasy wojny w wietnamie. Dodał swoje przesłanie. Stworzył swoisty obraz, dyskusję o moralności w czasach pożogi wojennej…
Film wzrusza (ponownie), zmusza do refleksji. Ale także zachwyca swoją budową i konstrukcją a także specyficznym humorem. Dlatego polecam, tym co go nie widzieli (jeszcze). A reszta - niech sobie przypomni. Bo warto.
Smakosz (Jeepers Creepers)
Smakosz to horror - klasyczny obraz kina grozy, kina amerykańskiego. Niczego właściwie nei zmiania fakt, że reżyserią zają się sam Francis Ford Coppola. Film jakiś straszny nie jest szczególnie - klimat w nim stonowany jest. Oszczędzono nam litrów czerwonej farby i różnych “gagów” klasy “B”. Tak, że w sumie - daje się oglądać.
Historyjka jak to w horrorach - przeciętna. Jest takie miejsce na ziemi (w stanach, oczywiście), gdzie co jakiś czas budzi się cośi wychodzi na łowy. I wszyscy o tym wiedzą pomijając tych co nie wiedzą. Ci pierwsi nie giną (bo wiedzą?). Ci drudzy - giną (bo wiedzą?). Czyli w skrócie “… i takie tam”. Nieistotne. Nieistotne, bo film z gatunku rozrywkowych jest. Jak ktoś ma wysoko próg bania, to się uśmieje, jak ktoś ma równie wysoko próg śmiechu to się wynudzi. Ot, filmidło. Ale klasyczny amerykański horror przedni!