Gra o Tron - Sezon 5 (premiera wkrótce)
Sezon piąty wyśmienitego serialu Gra o Tron rozpocznie się w stacji HBO w pierwszej połowie kwietnia (12 kwietnia - świat, 13 kwietnia - Polska).
W oczekiwaniu na dalsze losy (i śmierci) ulubionych bohaterów zobaczcie jak powstają efekty specjalne i sceny w Grze o Tron i nie tylko. Obecne kino to już nie tylko światła i kamery, to dużo zielonego płótna i komputerów - zobacz: tutaj
Facebook:
Enter the Void (Wkraczając w pustkę, 2009)
To może być ciekawy film, szkoda, że do nas dotrze z opóźnieniem.
Tymczasem wyszperana opinia na pl.rec.film:
Nowy film Gaspara Noe, zdecydowanie nie dla epileptyków i wrażliwych na nudnościowe bodźce. Naprawdę.
Sposób kręcenia jest o tyle nowatorski i genialny, co momentami przyprawiający o ból głowy. Tematyka jak i uprzednio zahaczająca o pornografię, dragi (osobna ścieżka kamery dla tripu po DMT), wypadki, aborcję. Wizualnie mocno wiarygodna - nie spodzieajcie się wstydliwego spuszczania kamery jak to ma miejsce w amerykanizmach.
Film jest unikatowy, także ze względu na OST, w którym maczało palce Throbbing Gristle i Coil. Pod tym względem to perełka.
Fabuła to w zasadzie studium out-of-body-experience w powiązaniu z narkotykowymi tripami i buddyjską filozofią (Księga Umarłych).
Momentami mocno brutalna, gwałtowna, wizualnie porażająca. Nie jest to film dla wszystkich, ale jesli komuś przypadł do gustu np. ostatni Testuo (Bullet Man), powienien znaleźć tu coś dla siebie.
Autor: neuro na pl.rec.film
Salt (Thriller szpiegowski, USA, 2010)
Po obejrzeniu zapowiedzi (trailera) człowiek nabiera ochoty na ten film. Zapowiada się (lekkie) kino akcji w konwencji thrillera szpiegowskiego. Czyżby Bourne w spódnicy? Miejmy nadzieję, że tak!.
Premiera już w sierpniu 2010.
Opis z sererwisu Stopklatka (uwaga, zdradza sporo fabuły!):
Współczesny thriller szpiegowski Salt, rozpoczął swój żywot od komentarza Angeliny Jolie sprzed kilku lat. „Spotkałam się kiedyś z Amy Pascal (Sony Pictures), która wspomniała, że przygotowuje się do realizacji nowego filmu o Jamesie Bondzie,” wspomina Jolie. „Zażartowałam wtedy, że chcę być Bondem! Chociaż był to tylko żart, Amy znalazła dla mnie odpowiedni projekt.”
Scenarzysta Kurt Wimmer zakładał początkowo, że rola Salt będzie zagrana przez mężczyznę. Tak jak w przypadku wszystkich scenariuszy, także ten miał kilka wersji. Zasadnicza zmiana nastąpiła jednak wówczas, kiedy filmowcy wpadli na pomysł, że to właśnie nagrodzona Oskarem® Jolie i jedna z niewielu aktorek, które są w stanie udźwignąć film akcji, powinna zagrać tytułową rolę. Bardzo szybko „Edwin Salt” stał się „Evelyn Salt”.
Wezwani (No-Do, 2009)
Inni o filmie (FilmWeb):
Najnowszy hiszpański horror “Wezwani” to gratka dla tych, którzy lubują się w spiskowych teoriach dziejów. Elio Quiroga, łącząc dwa popularne wątki, stworzył historię, która, choć ciekawa, tak naprawdę zaostrza jedynie apetyt widzów na więcej.
Z jednej strony jest to tradycyjna opowieść o nawiedzonym domu. Oto rodzina wprowadza się do idealnego, zdawałoby się, domostwa, które co prawda obarczone jest przeszłością, ale nowym właścicielom to nie przeszkadza. Oczywiście, to się szybko zmieni, kiedy w domu zaczną dziać się coraz dziwniejsze rzeczy. Początkowo ich świadkiem jest tylko żona, co budzi w mężu obawy o jej stan psychiczny. Z drugiej strony mamy historię pewnego księdza i tajemnej organizacji wewnątrz Kościoła, zajmującej się ocenianiem zjawisk paranormalnych pod względem ich cudowności. Zjawiska te rejestrowane są na taśmie filmowej. Jedna ze szpul będzie kluczem do odkrycia zagadki nawiedzonego domu.
Largo Winch
Inni o filmie:
Francuskie kino nie od dziś cierpi na kompleks Hollywood. Niby X muza wzięła swój początek od braci Lumiere, ale to słynna dzielnica Los Angeles znana jest jako światowa stolica kina. I choć twórcy ze Starego Kontynentu często spoglądają na amerykańską kulturę filmową z protekcjonalną pobłażliwością, to właśnie “plebejskie” Hollywood od wielu lat wyznacza standardy kinowej rozrywki. Ale i europejscy reżyserzy nie próżnują - zamiast stawać na przekór amerykańskim modom, coraz częściej tworzą rozrywkowe superhity, które nierzadko przerastają jankeskich protoplastów. “Largo Winch” to kolejny (po “Uprowadzonej” Pierre’a Morela i “Wrogu publicznym numer jeden” Jeana-François Richeta) francuski film, goszczący na naszych ekranach, który pokazuje, że także w Europie można tworzyć wysokiej jakości komercyjne kino. I nawet jeśli siła obrazu Jérôme’a Sallego ma swoje źródło w amerykańskich kompleksach, zrodzone w ten sposób filmowe owoce smakują naprawdę nieźle.