Skazaniec (Felon, 2008)

07/02/2009 By: Truposz Kategoria: 08/10, Dramat, Kino, Thriller

Skazaniec (Felon, 2008)“Film jest ciekawy, nie nudzi, nie dłuży się i chociaż nie jest oryginalną produkcją, to dobre aktorstwo i umiejętnie napisany scenariusz sprawiają, że jest wart obejrzenia.”

Obejrzałem film i zgadzam się. A skoro zgadzam się w każdym napisanym na FilmWebie słowie, to zamieszczam poniżej cytat całości recenzji:

O tym, jak nie dać się złamać

“Felon” to kolejny film o ciężkim życiu niesłusznie skazanych obywateli USA, osadzonych w osławionych więzieniach. Ric Roman Waugh, scenarzysta i reżyser, za pomocą prostej historii przedstawił nam specyfikę oddziałów o zaostrzonym rygorze. Scharakteryzował skazanych i strażników dzierżących niepodzielną władzę w tym odizolowanym świecie. Podobnych filmów powstało już wiele, do klasyki gatunku należy na pewno “Więzień Brubaker”, a z nowszych produkcji na uwagę zasługuje “Ostatni bastion”, i co ciekawe w obu główną rolę gra Robert Redford.

Scenariusz filmu “Felon” na pewno błyskotliwy nie jest, bo w tym gatunku powiedziano już naprawdę dużo, ale jest interesujący i momentami zaskakujący. Wade Porter (Stephen Dorff) to człowiek prawie spełniony. Właśnie otrzymał kredyt na rozwinięcie własnej firmy, ma wspaniałą kobietę, która już niedługo zostanie jego żoną (Marisol Nichols) i kilkuletniego syna. Niestety pewnej nocy do ich domu ktoś się włamuje i Porter w obronie rodziny uderza uciekającego napastnika. Niestety włamywacz umiera, a Wade zostaje skazany na trzy lata więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci. Epizod mający miejsce w autobusie wiozącym skazanych, diametralnie zmienia jego sytuację i sprawia, że Wade trafia na oddział o zaostrzonym rygorze pod absolutne władanie porucznika Jacksona (Harold Perrineau).

Ric Roman Waugh skupił swoją uwagę na trzech kwestiach: wewnętrznym rasowym podziale osadzonych, wszechwładzy strażników i relacjach Wade’a z Johnem Smithem (Val Kilmer), skazanym na dożywocie wielokrotnym mordercą. Żaden z tych wątków nie wnosi nic nowego do dotychczasowego dorobku filmowego. Nawet mściwy morderca, który zmienia się w więzieniu, to motyw wielokrotnie powielany. Jednak wątki umiejętnie ze sobą splecione dają dobry efekt, wzbudzający zainteresowanie.

Aktorsko film wypada bardzo dobrze. Val Kilmer, niestety nie wygląda już tak jak kiedyś i na pewno nie jest to lepszy wizerunek, jednak do tej roli pasował idealnie i nie można mu nic zarzucić. Stephen Dorff wypadł naprawdę nieźle i na uwagę zasługuje fakt, że nikt nie dublował go w scenach bójek, a aktor ćwiczył je z takim zapałem, że dwa razy doznał wstrząśnienia mózgu. Bardzo pozytywne wrażenie zrobiła na mnie kreacja Johnnego Lewisa, który jako aryjski skinhead wypadł naprawdę nieźle.

Film jest ciekawy, nie nudzi, nie dłuży się i chociaż nie jest oryginalną produkcją, to dobre aktorstwo i umiejętnie napisany scenariusz sprawiają, że jest wart obejrzenia.

Autor: czarna

Źródło: http://www.filmweb.pl/f464212/Felon,2008/recenzje?review.id=6479

Zobacz nowa wersje
1 Komentarz »
  1. Film moim zdaniem rewelacyjny. Przygasająca gwiazda Vala Kilmera, o której wszyscy tak mówią, moim zdaniem robłysła na nowo - Val gra tutaj stonowanego, zmieniającego się pod wpływem “świeżaka” mordecę - niby odgrzewane kotlety, a jednak potrafi ściągnąć sympatię widza. Zakończenie film - powszechnie znane i łatwo się go domyślić, lecz potrafi zaskoczyć. w skali 1-10 bez wahania mogę dać 7,5 i z całego serca film ten polecam.

    Miłego oglądania!

    Pozdrawiam, Maciek

    Komentarz od Maciek — 14/06/2009 @ 14:10

Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL

Dodaj komentarz