1408
O raju. Film “1408″ powstał na kanwie powieści Stephena Kinga pod tym samym tytułem. Prawdę powiedziawszy nie spodziewałem się, że z takim pomysłem, z taką obsadą aktorską i z takim potencjałem można tak wszystko spaprać. Film jest nudny-nijaki-mało straszny. Przez co dłuży się niemiłosiernie i w niczym widza nie zachwyca. Ech.
A miało być tak pięknie: “Znany pisarz, Mike Enslin (Cusack) wierzy jedynie w to, co zobaczy na własne oczy. Napisał masę bestsellerów, w których podważa obecność zjawisk paranormalnych w większości niesławnych, nawiedzanych domów rozrzuconych po całym świecie, w których rzekomo grasują duchy. Nie udało mu się nigdzie znaleźć dowodu na życie …po życiu. Jego niewzruszone przekonanie będzie jednak musiało ulec zmianie, gdy bohater ze względu na swój ostatni projekt “Dziesięć nocy w pokojach hotelowych nawiedzanych przez duchy” wynajmie apartament w cieszącym się zła sławą Dolphin Hotel. Lekceważąc ostrzeżenia dyrektora hotelu (Jackson), pisarz zamieszka w nawiedzanym pokoju, który stoi pusty od lat. Inna opowieść byłaby zapewne po prostu straszna, ale tutaj – jak we wszystkich książkach Kinga – bohater musi najpierw przeżyć duchową przemianę i ze skrajnego sceptycyzmu przejść na pozycje gorącej wiary. A przede wszystkim …przetrwać noc”. A wyszło jak zwykle…

Nikt tego jeszcze nie skomentował.
Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL
Dodaj komentarz