Predators (USA, 2010)
Obcy coraz bardziej obcy?
Kolejne zmagania ludzi z Predatorami to przykład tego, że na bezrybiu i rak ryba. Stąd wysoka relatywnie moja ocena tego filmu.Po kiczowatych do bólu Alien vs Predator i męczeniu serii o Predatorze i Obcym w - nie nazwę tego inaczej jak - gniotach, kolejna odsłona jawi się niczym arcydzieło. Duża zasługa leży tu w pomyśle. Prostym do bólu a skutecznym. Pozwala odświeżyć trochę kino SF czerpiące z hitów poprzedniego wieku. Wtedy spotkanie Arniego z Predatorem to było coś. Fani fantastyki okrzyknęli film mianem kultowego.
Predators to kino akcji w klimatach SF. Fantastyki jest tu jednak oszczędnie. Znamy wszystko - Predatorów i ich bronie czy kamuflaż. Więc film nie wprowadza żadnych nowinek. Pomijając jedną - plac zabaw, gdzie rozgrywa się akcja. Nie zdradzę gdzie, żeby nie psuć zabawy. W każdym bądź razie nasi bohaterowie, wyselekcjonowani twardziele, będą mierzyć się (i oczywiście ginąć) z Predatorami.
Fani SF oglądając film z przymrużeniem oka będą zadowoleni z widowiska. Choćby dlatego, że nie odrzuca swoją formą. Pozostali - chyba się zanudza
Ocena dla fanów: 7/10 (dla pozostałych: 4/10)
Nikt tego jeszcze nie skomentował.
Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL
Dodaj komentarz