Homecoming (USA, 200)
Mogło być lepiej. Ale i tak jest nieźle. Thriller/horror/dramat w jednym, w reżyserii Morgana Freemana może nie powala na kolana, ale jest całkiem sprawnie zrealizowanym filmem. Mnie osobiście brakowało tylko tego, być może najważniejszego co jest w tego typu filmach - mocnego dreszczyka. Bo mimo wszystko - właśnie tego brakuje w filmie najbardziej. Wydaje mi się, że Freeman chciał zbyt bardzo stworzyć thriller psychologiczny. A to już się nie udało. A gdyby tak wyeliminować trochę głupotę bohaterów i inne mniejsze lub większe absurdy - byłby całkiem mocny film…
Nikt tego jeszcze nie skomentował.
Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL
Dodaj komentarz