Miasto Złodziei (The Town, USA 2011)
Miasto Złodziei (The Town) to kolejny film o dobrych-złych kryminalistach, którzy rabują ale nie mordują.
Realizacja filmu i scenariusz stoi na wysokim poziomie. Ale to trochę za mało, żeby film mnie zachwycił. Ot takie sobie kino sensacyjne, trochę thriller, trochę (ale bardzo mało) psychologiczny.
Głównie jednak chodzi o skok na kasę. Opowieść więc kreci się wokół tego jednego. Jak szybko i skutecznie wzbogacić się, aby rozpocząć normalne życie. A w tym wszystkim trochę komplikacji wynikających z odstępstwa od planu oraz różnic w ocenie sytuacji wśród zespołu…
I w sumie to tyle co można o filmie napisać. Ogląda się szybko. Relaksuje. A potem równie szybko ulatuje z pamięci.
Ogólna ocena: 5/10. Osoby spragnione tego typu sensacji mogą dodać 2 punkty do oceny.
OPIS FILMU (FilmWeb):
Doug MacRay (Ben Affleck) jest niereformowalnym kryminalistą i przywódcą szajki bezwzględnych złodziei okradających banki, których nikt nigdy nie złapał jeszcze na gorącym uczynku. Nie zdarza mu się również wchodzić w zażyłe relacje z ludźmi, co sprawia, że nie obawia się utraty bliskich mu osób. Sytuacja zmienia się, kiedy podczas jednego z napadów zakładniczką zostaje dyrektor banku, Claire Keesey (Rebecca Hall), którą przestępcy puszczają wolno. Kobieta żyje w ciągłym strachu, wiedząc, że złodzieje znają jej adres i nazwisko. Oczarowana jednak skromnym mężczyzną o imieniu Doug szybko zapomina o swoim strachu, nie wiedząc jednocześnie, że to ten sam człowiek, który zaledwie kilka dni temu przetrzymywał ją jako zakładniczkę. Zauroczenie od pierwszego spotkania stopniowo zmienia się w pełen namiętności romans, który może mieć dla pary niebezpieczne, a nawet śmiertelne, konsekwencje.
Nikt tego jeszcze nie skomentował.
Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL
Dodaj komentarz