Traitor (2008)

29/12/2008 By: Truposz Kategoria: Dramat, Nieocenione, Thriller

Traitor (2008)Traitor to dwugodzinny dramat/thriller w rezyserii Jeffreya Nachmanoffa, reżysera Hollywood PAlms oraz scenarzysty takich filmów jak Pojutrze (The Day After Tomorrow) oraz One Nation oraz przygotowywanego na podstawie gry komputerowej Prince of Persia: Sands of Time. Gdy czytamy opisy dystrybutora o filmie Traitor to mamy tak jak tutaj:

“Kiedy agent FBI Roy Clayton (Guy Pearce) przejmuje śledztwo w sprawie międzynarodowej grupy terrorystów, odkrywa, iż wszystkie tropy prowadzą do byłego oficera sił specjalnych USA Samira Horna (Don Cheadle). Jakie są związki Horna z odbiciem więźniów w Yemenie, bombowym zamachem w Nicei oraz atakiem w Londynie? Czy to zemsta rozgoryczonego członka elitarnego komando czy też sprawa ma jakieś drugie dno?”

Garść ogólników, za którymi może się kryć zarówno mocne, dobre kino jak i niezbyt dobrze zrealizowana produkcja. I nie wiemy tego, aż filmu nie obejrzymy.

A gdy go obejrzymy? Już w trakcie filmu poczułem znudzenie. A po skończeniu oglądania stwierdziłem, że straciłem dwie godziny życia, pośwęcone na obejrzenie tego filmu. Nie, nie jest to gniot. Film jest zrealizowany całkiem sprawnie, profesjonalnie. Fabuła też jest. I to właściwie tyle - jest. A reszty, która by mnie zachwycila, nie ma. Film zionie pustką. Samo bazowanie na modnym, popularnym, kontrowersyjnym, itp. itd. temacie terroryzmu i dobrych i zlych muzulmaninach. Ciagle podkreslanie, ze nie każdy muzułmanin jest ortodoksyjnym fanatykiem i terrorystą. Ze wsrod terrorystow nawet jest podzial na złych i dobrych…. Ileż można zanudzać człowieka powtarzając takie banały? Jeszcze gdyby twórcy filmu poodeszli do tematu w sposób intelektualny, to byłoby lepiej. Tymczasem mamy schematy schematycznych schematów, mamy wręcz papierowo płaskie postacie, mamy pseudo efekt zaskoczenia pseudo niesamotymi zwrotami akcji i zawirowaniami fabuły. A film po za sprawną realizacją nie wnosi niczego nowego. Ba, on nie wnosi nawet wymaganej rozrywki, jaką daje kino akcji. Brak też dreszczu emocji, który daje thriller.

Traitor po obejrzeniu nie pozostaje na długo w pamięci. Może to i dobrze. Po co zaśmiecać sobie głowę nijakimi filmami i pamięcią o nich.

Nie oceniam, bo ciężko mi się zdecydować, którą niską ocenę wpisać…

Zobacz nowa wersje
Komentarze: 3 »
  1. […] … dalej » […]

    Pingback od Traitor (2008) — 31/12/2008 @ 12:46

  2. Zwykle nie zabieram glosu, ale po przeczytaniu tej recenzcji musialem zareagowac. Film jest dobry i warto go obejrzec.

    Komentarz od cinem — 22/01/2009 @ 00:01

  3. Na poparcie “film jest dobry” i “warto obejrzec” warto mieć jakieś argumenty popierające, że jest dobry i że warto obejrzeć… :)

    Komentarz od SK — 22/01/2009 @ 00:38

Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL

Dodaj komentarz